Kawałek łąki w pobliżu drzew

Podrapała się po czole i usiadła na tej jego koszulce. Usiadła podpierając się jedną ręką a nogi zginając. Zaśmiała się słysząc, że będzie jej wyciągał pajączki z głowy

Zrobił jej kilka zdjęć i schował aparat.
-No, chodź już. - Wyciągnął do niej rękę.

Odetchnęła z ulgą i złapała go za rękę.Wstała i otrzepała sukienkę.
- Mógłbyś? - zgarnęła włosy i wskazała na zamek

-Z przyjemnością. - Zaśmiał się i odsunął suwaczek Smile

Jeszcze mu się ręce rwały do stanika, ale się powstrzymał.

- Dziękuję - uśmiechnęła się lekko i ściągnęła sukienkę. W sumie ludzi nie było.
- Podasz mi moją sukienkę? - spytała

Wziął sukienkę do ręki, a drugą podał Em, oczywiście ją najpierw dokładnie oglądając, zarówno od tyłu jak i od przodu.
-Trzymaj. Wiesz, mogę cię gdzieś podwieźć jak chcesz.

- Możesz - zaśmiała się wkładając swoją sukienkę. Teraz przyszła żeby ją zapiął.
- Dzisiaj jest bankiet. Będziesz pewnie - powiedziała znów biorąc włosy z pleców. Kiedy zapiął jej sukinkę zwinął sprzęt i pojechali na bankiet.

// oboje teatr

//Biuro Margaret Tate

Sza wolnym krokiem po czym siadła gdzieś zamyślona.
Zaczęła przyglądać się niebu i przechodniom.

// Gabinet Maria

Szedł spokojnie alejką, kiedy nagle zadzwonił jego telefon:
-Tak Roy słucham, o co chodzi? Tak. Tak. Miło że tym razem znalazłeś notatkę. Nie nie wiem jeszcze jakie gwiazdy zaproszę do udzia... Nie tym bardziej nie wiem jakie masz przygotować rekwizyty do sesji i nie wiem na kiedy. To świeża sprawa daj mi trochę czasu, ja jestem szefem a twój ton jest co najmniej nieodpowiedni... Następnym razem ty pójdziesz na spotkanie z tą Tate... Tak zadzwonię jak czegoś się dowiem.

Idąc przysiadł na ławce, dopiero po chwili zorientował się że obok siedzi drobna blondynka. Uśmiechnął się przepraszająco po czym powiedział:
-Przepraszam za te krzyki, cóż podwładny bywa nerwowy...

Spojrzała na niego ze słodkim uśmiechem na twarzy. - Em,tak bywa.Przyzwyczaiłam się do krzyków szefa. - Zaśmiała się. - Przepraszam,nie przedstawiłam się,Ashley Knight,miło mi.

-Mario Tetti, jak można się było domyślić z rozmowy fotograf. Ashley Knight... Jedna z naszych aktorek młodego pokolenia, jeśli dobrze kojarzę?
Powiedział odwzajemniając uśmiech.

- Tak,ale i nie tylko,właśnie planuję nagrać płytę.Tylko muszę znaleźć producenta. - Wywróciła oczami. - Ale jak na razie o niego trudno.

-Zbili na gwiazdach tyle kasy, że teraz sami ciągle odpoczywają. Rozejrzę się wśród znajomych, może kogoś znajdę. Jeden warunek, szukam gwiazd do pewnej akcji dobroczynnej, ja pomogę tobie, ty pomożesz mnie. Co ty na to?
Przekrzywił nieco głowę, patrząc na dziewczynę z uśmiechem. Po chwili sięgnął po swoją wizytówkę i położył ją na ławce obok siebie.
-Jeśli się zdecydujesz zadzwoń, napisz, jak ci wygodniej.
Powiedział po czym ruszył dalej.

//??

Uśmiechnęła się tylko pod nosem i wzięła wizytówkę i ruszyła wolnym krokiem przed siebie.
//?

//Park.

Szedł dalej wolnym krokiem. Może tu będzie spokój.