Mieszkanie Jareda

- Hmm...-zamyślił się - Jak ładnie poprosisz - powiedział z łobuzerskim uśmiechem.

Uniosła na moment brwi, zaraz odpowiadając podobnym usmiechem
- Zależy dla kogo co to znaczy... - odpowiedziała powoli i ponownie złapała go za koszulę z przodu, przyciągając do siebie. Złożyła na jego wargach namiętny pocałunek, mając nadzieję, że tym właśnie go przekupi.

- Hmm...No prawie - zachichotał - Próbuj dalej.

Parsknęła cicho, mrucząc coś w rodzaju "cwaniak" i pocałowała go ponownie, jak na złość teraz spokojnie i wręcz delikatnie, bez żadnych szaleństw, mierzwiąc mu nieco z tyłu włosy.

- Hmm....Mooże - zaśmiał się cicho

- Nie to nie - mruknęła, z lekko słyszalną satysfakcją w głosie. Położyła si, wbijając wzrok gdzieś w punkt nad Jared'em, jakby był bardzo zajmujący. Ciekawa była, ile tak wytrzyma. Po twarzy błąkał jej się tylko cień uśmiechu, a ręce grzecznie opadły wzdłuż tułowia, czekajac na jego ruch.

- No dobra - odparł i westchnął siuadając prosto - Co dokładniej mam śpiewać? - uśmiechnął się

Oczy zabłysnęły jej tryumfem i podniosła się na łokciach, odgarniając włosy do tyłu, na plecy
- Coś fajnego - odpowiedziała, nie kryjąc rządku białych ząbków. Już się nawet przyzwyczajała, że praktycznie zawsze prędzej czy później dostaje to, co che dostać.

- Dobrze...- uśmiechnął się.
- Wlazł kotek na płotek i mruga - zaczął śpiewać - Ładna to piosenka nie długa - zaśmiał się - Może być?

Zrobiła znyudzoną minę, najwiarygodniej, jak tylko mogła udać
- Jaaaareeeeed.... - wymruczała zdegustowana - to nie jest fajne - stwierdziła, marszcząc brwi.
- Coś, co sam napisałeś - określiła się bardziej z lekkim uśmiechem czekając, co wymyśli.

/ przepraszaaam^^ że tak długo. ;/

- Coś za coś, dobra? - zaśmiał się cicho. Chciał ją jeszcze trochę pomęczyć.

/ No tłumacz mi sie tu! xd

Popatrzyła na niego podejrzliwie, doszukując sie jakiegoś podstęu i w końcu westchnęła
- No dobra, ale bez przesady - odpoweidziała z lekko niepewnym uśmiechem
- No, popisuj się - dodała, nie mogąc sie juz doczekać.

- Albo dobra - zaśmiał się - Nie wiem kiedy masz urodziny to to będzie taki jakby prezent. {xd}

Kiwnęła głową ze zgodą, śmiejąc się pod nosem
- No, czekam - ponagliła go, nie zmieniajac pozycji, powoli ukazując zniecierpliwienie. Specjalnie ją przetrzymywał w niepewności, czy jak?

- Hmmm....zaczekaj chwilkę - wyszedł z pokoju

[ tymi wszystkimi postami dawałem ci znaćżebyś mi pomogła coś wymyśleć na poczekaniu!] xd