Angles Bar

- Hmm...No trudno...Ale jest na świecie wiele innych modelek...Niektórym nawet trzeba zakryć twarze - zaśmiał się - A jak myślisz...Dałoby się gdzieś Cię zaprosić - uśmiechnął się.

Zawtórowała mu również śmiechem, w duchu przyznając mu rację. rzeczywiście czasem zadziwiały ją wybory projektantów...
Słyszac dalszą część, uśmiechnęła sie pod nosem i uniosła lekko brwi w niewiedzy
- Możliwe... od pytania się nie umiera... - odpowiedziała niezbyt dokładnie, przygladając mu się znou z większym zaciekawieniem.

- Możliwe... Hmm... Czyli muszę się postarać? - wyszczerzył zęby w uśmiechu

- Pewnie tak... ale chyba masz zazwyczaj dość pomysłów - powiedziała, nie zmieniajac wyrazu twarzy, ciekawa dalszego ciągu.

- Tyle że tu pistolet na wodę nie pomoże - uśmiechnął się - Worek raczej też...- zaczął się zastanawiać

- No.. we wcześniejszych sytuacjach to miało raczej odstraszyć - stwierdziła z lekkim rozbawieniem, czekając nadal cierpliwie. Ogranęła wzrokiem okolice i ponownie utkwiła w nim oczy, mając okazję dokładnie wszystko zapamiętać.

- Może ty masz jakieś pomysły? - zaśmiał się cicho - Wykaż się.

Poruszyła brwiami i pokręciła przecząco głową
- Musze cię zasmucić, ale w tej kwestii powinnam się zdać wyłącznie na ciebie - stwierdziła znowu przyjmując niewinny wyraz twarzy - ewentualnie mogę podsunąć... świerze powietrze - dodała po chwili i oparła brodę o dłoń, patrząc na Jareda oczekująco z błąkającym się usmiechem po twarzy.

- Nie wiem czy dobrze zrozumiałem... - uśmiecha się i wstaje - Ale chcesz wyjść... - podchodzi do Avii.

Zaśmiała się cicho i zadarła głowę do góry, żeby go widzieć
- Nieźle ci idzie, wiesz? - pochwaliła Jareda i wstała, poprawiając bluzkę i biorąc torebkę, czekałą na dalsze kroki.

Podszedł do drzwi i otworzył je prze Avią.
- Panie przodem - zaśmiał się.

Uśmiechnęła się tylko pod nosem i wyszła na zewnątrz, czekając na Jareda.

Wyszedł za nią i zamknął drzwi.